środa, 7 listopada 2018

Recenzja Pieśni IX z "Ksiąg wtórych" Jana Kochanowskiego

Cześć!


     Nasza szkoła znajduje się przy ulicy imienia renesansowego poety, Jana Kochanowskiego. Z tego powodu piszę recenzję jednej z jego pieśni, która jest bardzo związana z naturą człowieka. Jest to pieśń IX z "Ksiąg Wtórych". Zawiera słowa, które są archaizmami w naszym rodzimym języku.

Nie porzucaj nadzieje 
Jakoć się kolwiek dzieje:
Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,
A po złej chwili piękny dzień przychodzi.

Patrzaj teraz na lasy,
Jako prze zimne czasy
Wszystkę swą krasę drzewa utraciły
A śniegi pola wysoko przykryły.

Po chwili wiosna przyjdzie,
Ten śnieg z nienagła zéjdzie,
A ziemia, skoro słońce jej zagrzeje,
W rozliczne barwy znowu sie odzieje.

Nic wiecznego na świecie:
Radość sie z troską plecie,
A kiedy jedna weźmie moc najwiętszą,
W ten czas masz ujźrzeć odmianę naprędszą.

Ale człowiek zhardzieje,
Gdy mu sie dobrze dzieje;
Więc też, gdy go Fortuna omyli,
Wnet głowę zwiesi i powagę zmyli.  

Lecz na szczęście wszelakie
Serce ma być jednakie;
Bo z nas Fortuna w żywe oczy szydzi,
To da, to weźmie, jako sie jej widzi.

Ty nie miej za stracone,
Co może być wrócone:
Siła Bóg może wywrócić w godzinie;
A kto mu kolwiek ufa, nie zaginie. 

   W pierwszych dwóch wersach poeta chce przekazać współczesnym sobie ludziom, jak i też nam, że nawet kiedy człowiekowi ciężko jest osiągnąć cel, nie wolno mu się poddawać, ani się z tego powodu być przygnębionym. W kolejnej parze wersów stara się wzloty i upadki przedstawić na przykładzie przyrody, którą każdy zna. Naszego słońca, które podczas dnia symbolizuje światłość umysłu. Pokazuje nam, że nawet kiedy nie ma się pomysłów ani ochoty na cokolwiek stan ten prędko przejdzie, więc nie warto się tym zamartwiać.

   Dając przykład lasów podczas śnieżnej zimy pokazuje to, że wszystko potrzebuje regeneracji, że bez porażek nie ma sukcesów. W pieśni ten sukces przedstawiony jest jako kwiecista, kolorowa wiosna, w której przyroda budzi się do życia a słońce zaczyna wyraźniej świecić. Ukazywana we wierszu jest ciągła zmienność. Wszystko da się w sobie zmienić, jednak trzeba się pogodzić z tym, że w życiu przychodzą też gorsze chwile. Uważam, że dzięki nim człowiek otrzymuje zachętę do działania, do poprawiania się, do rozwijania swoich przysłowiowych skrzydeł.

Jednak mimo to warto też poszukać jakiejś zmiany, kiedy w życiu wszystko przychodzi zbyt łatwo, cała ta radość zmienia się w smutek albowiem kiedy niczego nie brakuje traci się cele i rozwój staje w miejscu. W życiu na szczęście taki stan nie jest trwały. Odwołując się do słów Jana Kochanowskiego, emocje pozytywne i negatywne się ze sobą plotą, tak jak kwiecień plecie zimę z latem.

Dobrze jest , kiedy osoba jest pewna siebie. Jest to oczywiście skutkiem radości. Przytoczona we wierszu rzymska bogini przeznaczenia odpłaca nam się szczęściem lecz silnie pozytywne emocje powodują, że staje się niezbyt ciekawie. Na świecie nie wszyscy ludzie są uczciwi. W stanie euforii najłatwiej jest zostać "okradzionym" przez takiego oszusta, dlatego Fortuna potrafi zwieść radosnego człowieka. I nie tylko człowieka. Jan Kochanowski mógł niebezpośrednio przewidzieć upadek I RP, w której żył.

Według poety wszystko powinno być w człowieku zrównoważone, żadna z emocji nie może przeważać, inaczej jest zaburzona równowaga wraz z czym racjonalność danego człowieka. Jednak warto mieć zawsze w kimś wsparcie. W tym wierszu jest to Bóg, który jest sprawiedliwy.

Wydaje mi się, że w tym wierszu Jan Kochanowski umniejsza mitologię rzymską, traktując ją gorzej niż chrześcijańską. Jest to zgodne z moimi przekonaniami, ponieważ bogowie w mitologii rzymskiej są tacy jak ludzie. Nie kierują się moralnością, tylko emocjami. Emocjami, które sprawiają, że decyzje są źle podejmowane.

Basia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz