środa, 23 maja 2018

  Siema, co tam u Was?
Nasza klasa i 7C w zeszłym tygodniu były na 3-dniowej wycieczce w Górach Świętokrzyskich.
Mieszkaliśmy w pięknych domkach w lesie, przez co czuliśmy się jak zwierzęta (chłopaki szczególnie :)). Jechaliśmy przez 6 godzin wypasionym autokarem, na głośnikach puszczając głośną muzę i robiąc dużo hałasu, co paniom przeszkadzało.
Po przyjeździe do ośrodka, wszyscy cieszyliśmy się widząc dmuchane atrakcje, na których można by było skakać jak małpy, park linowy na który byliśmy za duzi oraz oceanarium, do którego mieliśmy nie iść.
   Po obiedzie poszliśmy na Łysą Górę i widzieliśmy duży kościół, Katedrę Świętego Krzyża. W podziemiach były krypty, gdzie leżał jakiś pan, który wyglądał jak zombie, był przerażający. Na przeciwko tego pomieszczenia znajdowały się trumny innych osób zmarłych z XIX w. Stojąc przed kościołem można było zobaczyć ładny widok. Szliśmy parę kilometrów szlakami Świętokrzyskiego Parku Narodowego, inni oczywiście naśladowali zwierzaki. Byliśmy bardzo zmęczeni, ale opłacało się zobaczyć gołoborza.
   Pozostałe dni spędziliśmy równie interesująco, ale trzeciego dnia podczas powrotu zaczął lać deszcz, więc popsuł nam plany.
   Zapamiętamy tą wspaniałą wycieczkę na długo!
                                                                                                                            Zychman, Eroo, Garwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz